Ewa Szykulska i Zbigniew Pernej byli jedną z najbardziej zgodnych i szczęśliwych par w polskim show-biznesie. Mieli za sobą ponad 40 lat wspólnego życia, choć dopiero po siedemnastu aktorka oświadczyła się ukochanemu. 78-letni mężczyzna zmarł w grudniu.
Jej mąż, Zbigniew Pernej, zmarł pod koniec grudnia 2021 r. Ewa Szykulska pod koniec 2021 r. pożegnała męża Zbigniewa Perneja. Od tamtej pory gwiazda polskiego kina pozostawała nieaktywna zawodowo, jednak obecnie została zaangażowana do roli w serialu TVN.
Ewa Szykulska i Zbigniew Pernej upoznali su se i zaljubili jedno u drugo potpuno slučajno. Glumici se pokvario auto, a u pomoć joj je priskočio budući suprug. On je bio inženjer po obrazovanju koji se bavio automobilskom industrijom i nije imao mnogo veze sa šou biznisom, a ona je bila glumica.
Źródło: Piotr BLAWICKI/East News. Ewa Szykulska po stracie męża pogrążona jest w żałobie. Aktorka pożegnała ukochanego w niezwykle wzruszających słowach. Zbigniew Pernej zmarł w pierwszy dzień świąt, jednak informacja o jego śmierci pojawiła się w mediach dopiero teraz.
. Śmierć męża wpędziła Ewę Szykulską w głęboką depresję? Media donoszą o bardzo złym stanie zdrowia aktorki. Ewa Szykulska to wspaniała polska aktorka, która w ubiegłym roku przeżyła wielki osobisty dramat. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, po 44 latach wspólnego życia, zmarł jej ukochany mąż Zbigniew Pernej. Mężczyzna doznał rozległego zawału serca. Zrozpaczona wdowa nie jest ponoć w stanie pozbierać się po stracieZaraz po śmierci mężczyzny Ewa Szykulska pisała w nekrologu: Przez kilkadziesiąt lat ochraniał mnie miłością. Przy Nim czułam się bezpieczna i potrzebna. Jego pasją była praca. Był człowiekiem codziennej, bezinteresownej pomocy dla nas wszystkich. Jak wytrzymać Twoją nieobecność kochany? Pół roku później aktorka ponoć nadal nie znalazła odpowiedzi na to smutne pytanie. Ewa Szykulska wspomina mężaW ostatnim czasie artystka pojawiła się w TVN, gdzie gościła w programie "Kulisy sławy". Opowiadała tam o swoim ukochanym mężu i zdradziła, że ciężko jest jej żyć bez niego. Wybawieniem od wiecznego myślenia o stracie i smutku okazała się dla niej praca. Nie zdążyliśmy się zestarzeć, a to takie miłe, łatwiej się starzeje we dwójkę. W życiu nie poprosiłam go o nic. On zawsze wiedział, że w pewnym momencie powinien być przy mnie. Całe życie był moją podporą. Stał z tyłu i czułam się przy nim bezpiecznie. Wyjście na plan to jest odskocznia, potem wracam do domu i wiem, że go nie ma, ale wszystko staram się robić tak, żeby był ze mnie zadowolony - wyznała artystka w rozmowie z cierpi ponoć na depresję po stracie męża, stara się jednak walczyć z chorobą. Przyjęła rolę w serialu "Mój agent". Niestety na co dzień, gdy nie pracuje na planie, nie jest z nią Szykulska w ciężkiej depresji?O złym stanie Ewy Szykulskiej donosi dziennikarka Małgorzata Puczyłowska, prowadząca blog Kobieta miała rozmawiać z osobami bliskimi aktorce. Te twierdzą, że artystka jest w głębokiej depresji i "nie jest w stanie wykonywać najprostszych czynności". Ona wciąż jest w totalnej rozsypce. Przyjaciele martwią się o aktorkę, bo zawsze wesoła i pełna optymizmu, nie jest w stanie wykonywać najprostszych czynności. Jej rozpacz po stracie ukochanego nie ma granic. Kiedy mąż przedwcześnie odszedł zawalił się jej cały świat, a życie bez ukochanego męża wydaje jej się nie do zniesieni - donosi dziennikarka. Mamy nadzieję, że czas zaleczy rany i wkrótce pani Ewa stanie na nogi i odzyska radość życia.
Ewa Szykulska i Zbigniew Pernej poznali się na początku lat 80-tych. Aktorka miała już za sobą jedno nieudane małżeństwo, w związku z tym była już dużo bardziej ostrożna. Uznała, że decyzję o pierwszym ślubie podjęła zbyt pochopnie. Po 17-stu latach szczęśliwego związku oświadczyła się Zbigniewowi. - Rzekłam więc: Zbigniewie, ożenisz się ze mną? I, nie zważając na przerażenie w jego oczach, brnęłam dalej: czyż nie przekonałeś się już, że jestem kobietą twojego życia? - śmiała się w rozmowie z "Rewią". - Przyparty do muru, wyznał, że owszem, jestem. Z obawy, żeby się nie rozmyślił, szybko pobiegłam załatwiać formalności. NIE PRZEGAP: Zenek Martyniuk ROZWIEDZIE SIĘ z żoną? "Jestem tym już zniesmaczony" Ich miłość trwała ponad 40 lat. Po 30-stu Ewa Szykulska wyznała, że wciąż mówi do męża "Misiu". - Gdy poznałam mojego męża, był potężnym mężczyzną. Dlatego tak go nazwałam. Znajomi też zwracają się do niego w ten sposób. Dla niektórych jest nawet... wujkiem Misiem - śmiała się aktorka. Zbigniew Pernej bez wątpienia był miłością jej życia. Po kilkudziesięciu latach wciąż mówiła o nim z czułością. - Mój mąż jest wyjątkowy, głównie dlatego, że tyle czasu wytrzymał ze mną! Dziko uparty realista musi mnie, zwariowaną artystkę, często sprowadzać na ziemię. Jest dobry, dowcipny i tolerancyjny, zupełnie odporny na moje złe humory. Kiedy ja się wydzieram, on ze stoickim spokojem mówi: znowu mamy spektakl, brawo! Kochany i odpowiedzialny, jest jedynym człowiekiem w moim życiu, na którego zawsze mogę liczyć - mówiła czule. Na łamach Gazety Wyborczej ukazał się nekrolog męża Szykulskiej, z którego wynika, że niespodziewanie zmarł. Strata miłości życia to dla aktorki ogromny cios. - Najszczersze kondolencje składamy Ewie Szykulskiej z powodu niespodziewanej śmierci męża Zbyszka Perneja. Mądrego, dobrego, uczynnego Naprawdę wspaniałego Człowieka i fachowca. Będzie nam go bardzo brakować - piszą przyjaciele Perneja i Szykulskiej. NIE PRZEGAP: Ewa Szykulska w żałobie po śmierci męża. Rozdzierające serce pożegnanie
Ewa Szykulska zdradziła smutne przyczyny śmierci Zbigniewa Perneja. Dwa dni wcześniej byli na spacerze, a maż uczcił jej imieniny... Ewa Szykulska i Zbigniew Pernej byli parą przez 44 lata. Ich piękną miłość przerwała śmierć. Mąż aktorki zmarł w Boże Narodzenie 2021 roku, jednak dopiero kilka dni temu, media oraz fani aktorki dowiedzieli się o jego śmierci. Ewa Szykulska w nowym wywiadzie opowiedziała, że Zbigniew Pernej zmarł nagle. Jakie były przyczyny śmierci męża aktorki? Przyczyny śmierci męża Ewy Szykulskiej Ewa Szykulska mocno przeżyła śmierć męża. Święta Bożego Narodzenia 2021 roku były dla rodziny aktorki przepełnione bólem. Pogrzeb Zbigniewa Perneja odbył się 10 stycznie 2022 roku. Okazuje się, że mąż Ewy Szykulskiej zmarł nagle... Jednak aktorka zaprzeczyła, że miało to związek z zakażeniem koronawirusem. Dzień przed tragicznymi wydarzeniami był z nią jeszcze na spacerze i zdążył uczcić jej imieniny, które wypadały w Wigilię. Właśnie tego dnia rozpoczął się dramat: Tęsknię... Odszedł po 44 latach wspólnego życia. W czwartek, 23 grudnia wyjechaliśmy wspólnie na spacer z naszym psem. Mąż kupił mi kwiaty na zbliżające się imieniny. W wigilię miał bardzo rozległy zawał, to nie były sprawy covidowe. Zmarł przed świtem w Boże Narodzenie. Serduszko usnęło - powiedziała w rozmowie z Co za tydzień Mąż Ewy Szykulskiej w Wigilię miał rozległy zawał. Zmarł w Boże Narodzenie, 25 grudnia 2021 roku nad ranem. East News Andrzej Iwanczuk/REPORTER Zobacz także: Wnuczka Witolda Paszta tęskni za dziadkiem: "Od rana cichy głosik woła..." Poruszające słowa zięcia Kilka dni temu media obiegł poruszający nekrolog, z którego dowiedzieliśmy się, że nie żyje mąż Ewy Szykulskiej. Zrozpaczona żona pożegnała męża wzruszającymi słowami, wspominając że przez kilkadziesiąt lat ochraniał ją swoją miłością. Sprawił, że przy nim czuła się bezpieczna i potrzebna. Jego nieobecność jest dla aktorki bardzo bolesna i trudno jest jej się z nią pogodzić: Nie po raz pierwszy odchodzi ode mnie ktoś bliski. Ale to, co się teraz zadziało, zdziwiło mnie i czuję się jak ośmioletnia dziewczynka. Przeżywałam już śmierć rodziców, dziadków, mojej fantastycznej siostry, ale coś się takiego zadziało, że śmierć męża odbieram jak dziecko. Przecież rozumiem, że go po prostu nie będzie, choć niekoniecznie przyjmuje to do wiadomości 24 godziny na dobę - mówiła w wywiadzie. East News / VIPHOTO/East News Zobacz także: Wzruszające słowa sąsiadów Witolda Paszta. "Wolał być z rodziną" Los nie oszczędzał Ewy Szykulskiej. W swoim życiu musiała pożegnać wielu bliskich. Jednak dzięki wsparciu przyjaciół nie czuje się osamotniona, szczególnie po śmierci swojego ukochanego Zbigniewa Perneja: To mnie bardzo wzruszyło i dawało siłę. Świadomość, że nie jestem sama. […] Mieliśmy przed sobą jeszcze trochę wspólnego czasu. Mogliśmy się jeszcze zestarzeć. We dwójkę starzenie mniej boli - mówiła w rozmowie z Co za Tydzień. Ewie Szykulskiej życzymy dużo siły. Jacek DOMINSKI/REPORTER, East News
zbigniew pernej i ewa szykulska